Rogatek sztywny

Woda w tej rzece wciąż płynie i płynie. Roślinom takim jak ja trudno w tym ogromie wody znaleźć ciche miejsce. Oprócz jezior jedynym siedliskiem mogą być dla mnie spokojne starorzecza. Jeśli są one młode i głębokie, to nie ma w nich tych okropnych trzcin, grążeli czy grzybieni. Światło i żyzna woda – niczego więcej mi nie trzeba. Aby nie zjadały mnie ryby, wytwarzam sztywne i niesmaczne łodygi. Mimo wszystko jako rogatki jesteśmy często poturbowani przez zwierzęta nadwodne. Na szczęście nawet gdy odpadnie mi fragment łodygi, to przeżyje on jako osobna roślina. To ciekawe, że w jednym zbiorniku z moich połamanych fragmentów odtworzyć się może cała podwodna łąka.

Zdjęcie główne  - Rogatek sztywny