Praca w zmiennych warunkach

Zmiany gospodarcze lat 90. wpłynęły mocno na działalność prowadzoną przez pana Marka:

„Zanim powstały te hipermarkety, to był taki nawał pracy, że myśmy w marcu przyjmowali usługi z wykonaniem na przykład na październik. A potem powstały supermarkety, hipermarkety, był tam towar tani, ale bardzo złej jakości, w związku z tym też jeszcze mieliśmy pracę, ale nie tyle, co kiedyś”. 

Aby utrzymać się na rynku, rzemieślnicy musieli działać elastycznie. Tak o pracy w nowych warunkach opowiada pan Marek:

„No więc postanowiliśmy – klienci nie chcieli przyjść do mnie, no to ja poszedłem do klientów. Rozbudowałem działalność o 13-14 punktów przyjęć w terenie, bo czasy potem takie się zrobiły, że gdybym liczył tylko na klientów z Poznania, to myślę, że ten interes bardzo szybko by upadł. A tak miałem dużo zamówień z terenu, ale to trzeba było jechać po nie, przywieźć, zrobić i odwieźć”. 

Zdjęcie główne  - Praca w zmiennych warunkach
Zamknij rozwijaną treść

Spis treści

„Jest to praca sezonowa – od kwietnia do lipca pracuje się na wolnych obrotach. W sierpniu zaczyna się coś dziać. Ludzie przed zimą zaczynają przynosić dużo zleceń tutaj, a listopad, październik – to jest tłok”.