Warunkiem koniecznym przyjęcia na uczelnię wyższą było zdanie egzaminu maturalnego. Większość dziewcząt, które chciały studiować, nie miała jednak matury. Zwyczajnie nie mogła jej mieć, bo brakowało szkół, w których mogłyby ją uzyskać. Gimnazja żeńskie nie kończyły się przystąpieniem do egzaminu dojrzałości. Również seminaria nauczycielskie, które kończyła część z naszych bohaterek, nie umożliwiały zdobycia koniecznego dokumentu.
Na ziemiach polskich jako pierwsze maturę mogły uzyskać uczennice w Krakowie. Najpierw umożliwiono im zdawanie egzaminu w gimnazjach męskich. Pod koniec XIX wieku po długiej walce udało się otworzyć tam pierwsze gimnazjum dla dziewcząt, które kończyło się maturą.
Wielkopolanki dopiero w 1908 roku uzyskały możliwość zdawania matury w szkole im. Ludwiki w Poznaniu (później: Państwowej Uczelni Żeńskiej im. Dąbrówki). Tu maturę zdała w 1918 roku Wisława Knapowska.
W większości przypadków szkoły umożliwiały uczennicom jedynie przystąpienie do egzaminu. Wiedzę konieczną do jego zdania musiały zdobyć na własną rękę. W tym celu brały udział w różnego rodzaju kursach, korzystały z czytelni naukowych. Dziewczęta mieszkające w Poznaniu swoje wykształcenie mogły uzupełnić m.in. w Towarzystwie Wykładów Naukowych. Wykładała tam m.in. Ludwika Dobrzyńska-Rybicka.
Kobietom, które nie mogły wykazać odpowiedniego przygotowania do studiów, przyznawano czasem status wolnych słuchaczek. Miały prawo przysłuchiwać się wykładom. Często jednak nie mogły brać udziału w laboratoriach ani zdawać kolokwiów. Pozbawiano je również możliwości uzyskania dyplomu.
Na zdjęciu strona z tygodnika dla kobiet „Bluszcz” z reklamami szkół dla dziewcząt, 1909 rok